poniedziałek, 6 czerwca 2016

Wstyd wstyd wstyd!

Miałam bywać częściej a wyszło jak zwykle, czyli brak czasu na cokolwiek.. Sesja i ostatnie miesiące, tygodnie i dni do ślubu ,spowodowały brak czasu...
Ale na szczęście juz jest lepiej! Jesteśmy świeżo po ślubie i jestem przeszczesliwa!
Wszystko wyszło pięknie, pogoda nam dopisywala i wszyscy byli zadowoleni 😀
Na ślub do małego urzędu przybył tłum ludzi.Szczerze?Nie spodziewalismy się tego w ogóle! Było tyle niespodzianek! Uśmiechy, łzy szczęścia i radości! To naprawdę najpiękniejszy dzień w życiu :)


Za parę dni, jak ludzie ogarną swoje zdjęcia i je zdobede, to od razu pokażę 😉
Całuje i sciskam, J 😘

środa, 17 lutego 2016

Chwilę nas nie było. ..

Przepraszam,  przepraszam,  chwilę mnie/nas nie było :) Mateusz dużo pracuje, ja teraz mam sesję,  więc sporo pracy i nauki z tym niestety :)
Nic specjalnie się u nas nie dzieje. Dostałam maszynkę do gotowania, bo miałam tylko elektryczną maszynkę z jednym palnikiem ,no i nie dawałam już rady. Teraz mogę szaleć i ostatnio zdarza się gotowanie :)


Nikogo jeszcze nie otrułam, wszyscy żyją :)

Szukam inspiracji na fryzurę ślubną,  byłam już na dwóch probnych i ostatnia mi się najbardziej spodobała. Oto ona:
A to pierwsza:

Co do ślubu to już byłam też na mierzeniu ostatni raz modelu technicznego i następna przymiarka to będzie już moja cudna suknia :) ♡
Zamówiliśmy też obrączki! 
Jestem przeszczęśliwa! ♡
26-ego jedziemy do USC podpisać dokumenty i do florystki. Będzie pięknie i już nie mogę się doczekać,  choć są dni kiedy jestem przerażona ;)


Były Walentynki. 
Nie jestem zwolenniczką, wielką fanką,  ale w tym roku zorganizowałam kawę i kolacje dla nas i naszych przyjaciół :)
Moje kochanie dostało prezent Walentynkowo-urodzinowy ♡
Ja dostałam piękne dwie doniczki z różami ♡



Ostatnio spróbowałam czegoś nowego jeśli chodzi o paznokcie, mianowicie folii transferowej i tipsów. Wniosek: nienawidzę tipsów ale uwielbiam folię transferową!
Nie mam zbyt dużo zdjęć,  tipsów nie mam, bo mi się nie podobały ;)



To by było na tyle :)
Ps. Osobiście polecam tą czekoladę ♡

Ściskam, całuje i w ogóle! 
J. 

sobota, 16 stycznia 2016

Hurtownia kosmetyczna!!

Uwaga dziewczyny!!
Kieruję do Was zapytanie, ponieważ Wy, jako płeć piękna, używacie różnej maści kosmetyków i innych pierdół upiększających.
Czego najczęściej poszukujecie? Czy w poszukiwaniu dobrej jakości produktów kosmetycznnych wybieracie się do hurtowni kosmetycznej? Jeśli tak to jakich docelowo szukacie produktów? I co Waszym zdaniem powinno znajdować się w dobrej hurtowni kosmetycznej?
Będę wdzięczna za wszystkie komentarze i opinie!
Z góry bardzo dziękuję <3
Całuję, ściskam, J :))

czwartek, 14 stycznia 2016

Czas leci :)

Tak sobie siedzę i myślę...
Jak to dziwnie się czasami w życiu człowieka układa...
Poznajesz kogoś, zupełnie przypadkiem, żyje sobie gdzieś obok ciebie,widujecie się rzadziej czy częściej...I nagle dochodzi do Twojej podświadomości,że kurczę ten ktoś nie jest Ci obojętny!Nagle czujesz w sobie takie dziwne ciepło, jakieś łaskotanie w brzuchu (co się nazywa motylkami podobno), ręce się trzęsą i nie możesz się doczekać każdego następnego spotkania..
Mojego Mateusza poznałam właśnie przypadkiem.Był kolegą mojego chłopaka.(od razu zaznaczam,że rozstałam się z chłopakiem nie dla Mateusza, czasem po prostu sie nie układa...)Nawet specjalnie się nie interesowałam Mateuszem,był mi totalnie obojętny i miał dziewczynę od kilku lat. Gdy się rozstałam z chłopakiem, wysiadł mi samochód(myślałam,że to akumulator), zadzwoniłam po Mateusza,bo w końcu zna się na samochodach...Wyszłam na kretynkę,bo to paliwo się skończyło.Zaczęliśmy się spotykać jako kumple, ja chciałam pogadać i on też, bo rozstał się z dziewczyną.Muszę się przyznać,że podczas tych spotkań ,nigdy nie pomyślałabym, że to będzie mój chłopak...Jednak przed jednym z naszych spotkań, poczułam, że nie mogę się już doczekać gdy go zobaczę.I zobaczyłam ,buzia mi się cieszyła, w brzuchu motyle mi szalały i nie chciały się uspokoić...Chwilę nam zajęło podjęcie decyzji o byciu razem, chwilę też czekałam aż Mateusz powie mi, że mnie kocha.Może to i dobrze, bo chyba dzięki temu dziś jest to silniejsze uczucie niż jakbyśmy mieli to słynne "wow".Walczyliśmy o nasz związek,docieraliśmy się i poznawaliśmy.Nie mogę powiedzieć,że znam Mateusza na wylot a on mnie.Chyba tego nigdy nie można powiedzieć ,dlatego, że ludzie wciąż się zmieniają i mają w sobie tyle rzeczy i myśli,że nie da się w ciągu miesiąca,roku czy 5-ciu lat,dowiedzieć wszystkiego...
Są dni, wieczory, gdy patrzę na Mateusza i widzę w nim tego jedynego, że to mój mąż, że nie chce nikogo innego.Chcę zasypiać i budzić się tylko obok niego(no dobra, w przyszłości obok naszych dzieci).Jest dla mnie taki dobry, jest najlepszy,zawsze mnie wspiera we wszystkim.Nigdy się na nim nie zawiodłam.I jest moim Najlepszym i Prawdziwym Przyjacielem.
Wiem i czuję, że to jest właśnie to.Z mojej i jego strony. Niczego więcej nie potrzebuję.Jestem szczęśliwa.