wtorek, 15 września 2015

Od czego zacząć...

Dziś jedziemy zarezerwować salę. TAK! To już. Nie wiedziałam,że rezerwacja sali będzie niosła ze sobą aż tyle emocji.Bo to już będzie poważny wstęp do działania. To już nie będą tylko rozmowy, rozmyślania "a co by było", "a może tam, a może tu", a w pewnym momencie bym znowu mówiła: "dobra, ślubu nie będzie".
Zanim wpłacimy kaucję, salę obejrzą nasi rodzice. Chociaż widzę,że jedna ze stron kręci lekko nosem i uważa,że za szybko wszystko robimy i powinniśmy jeszcze trochę poczekać, poznać się czy coś na styl..Jasna cholera! A czego ja jeszcze nie wiem o moim przyszłym mężu?Mieszkam z nim, spędzam z nim czas , rozmawiam z nim, śmieję się z nim (a czasem z niego) ... no kurcze. Wiem jaki jest, wiem co go złości , wiem co lubi, wiem co kocha .. I właśnie dlatego, że jest jaki jest ,czyli jak każda zakochana napiszę,że najlepszy i najcudowniejszy, chcę z nim być. Tak po prostu , do końca :)
Wróćmy do planów dzisiejszego dnia!
Rezerwujemy salę, ostatecznie i koniec i .
Będzie to 04.06.2016r, sobota, ślub cywilny.
Jak pierwszy raz oglądaliśmy salę i rozmawialiśmy z właścicielką o kosztach, to wszystko wydawało nam się przejrzyste, pytaliśmy o różne rzeczy , o ukryte koszta jakieś kieliszkowe czy inne talerzykowe..Wszystko niby wiemy ,ale może coś przeoczyliśmy?Jeszcze dzisiaj, zanim wpłacimy pieniądze, musimy się upewnić co do kosztów i innych pierdół.
Co powinniśmy teraz zrobić? Wydaje mi się,że powinnam zacząć chodzić na solarium, bo jestem biała jak ściana. Jak jest ciepło, i zakładam krótkie spodenki to ludzie ślepną :(
Potem mam w planach znaleźć jakąś miłą Panią florystkę, która mi pomoże wybrać jakieś kwiatki i pierdółki do ozdoby. Konkretnie będziemy rozmawiać może 4 miesiące przed ślubem. Tak chyba będzie najwygodniej i najlepiej dla obu stron.
Najważniejsze co będę musiała zrobić to poszukać sukni ślubnej. Mam tyle wizji w głowie, tyle bym chciała, takie wzory albo inne, może długą albo jednak krótką , koronka, tiul...obawiam się,że tak szybko sukni nie znajdę....Chociaż moja przyjaciółka ,jak i inne znajome, twierdzą, że ta Jedyna pojawia się nagle, że to się czuje i koniec. Jestem zatem przerażona i podekscytowana :) Na okoliczność poszukiwania sukni ślubnej , mam zamiar zabrać moją mamę, przyjaciółkę jak i moją przyszłą teściową.Myślę,że ta trójka mi pomoże i coś doradzą :) Oby nie było tak ,że każda z nas będzie miała swoją wizję mojej sukni, bo się chyba zapłaczę :) Tak się jeszcze tylko zastanawiam, czy jak pójdę szukać tej Jedynej od października , to czy o nie będzie za późno?Od października do czerwca sporo czasu, ale czeka mnie uczelnia i szukanie pracy, więc będą utrudnienia...Będzie dobrze, nie ma co się negatywnie nastawiać :)
Czas zacząć malować paznokcie, by ładnie się prezentować na spotkaniu :)
Będzie sala, będzie bal! :)
Spokojnego dzionka!
Pozdrawiam, ściskam i całuję,
J! <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz